Na każdym blogu przychodzi w końcu taki moment, kiedy pojawia się pierwszy post ze stylizacją - i na mnie przyszła pora :) Jakość zdjęć zapewne pozostawia co nieco do życzenia - na swoje usprawiedliwienie powiem, że zarówno w obróbce zdjęć, jak i w odpowiedniej obsłudze samowyzwalacza stawiam dopiero pierwsze kroki.
On every blog there is a moment of the very first outfit post - and now it's time for me :) I know that my photos aren't extra good quality - but please keep in mind that I am the very beginner in both, photo editing and using a self-timer properly.
Zarówno spódniczka o linii litery A, jak i koszulowa bluzka są typowe dla mody lat 40., do której nawiązuje mój strój. Także odcień butelkowej zieleni pojawiał się wówczas często na różnych elementach garderoby. Zrezygnowałam z jakiejkolwiek biżuterii, gdyż ozdobny guzik przy żabocie jest moim zdaniem wystarczająco strojny. Zdaję sobie sprawę, że bardziej "w duchu epoki" byłyby cieliste rajstopy - jednak wszystkie posiadane przeze mnie pary są zbyt cienkie, aby nosić je przy aktualnie panujących temperaturach.
A-line skirt and a button-down blouse are both typical pieces of 40s fashion, which I try to recreate. Also an emerald-green hue was quite popular in this era. I didn't wear any jewelry, because I think the button at the frill is fancy enough. I realize that a nude pantyhose would be much more appropriate for 40s look - but all pairs of nude pantyhose I own are too thin to wear at frigid Polish winter.
Mam wrażenie, że spódniczka, którą mam na sobie, przypomina tę z rysunku poniżej:
I think that my skirt is a bit similar to the brown one on the picture below:
Co/What?
bluzka/blouse - First Avenue via Allegro
spódnica/skirt - Bonmarche via Allegro
rajstopy/pantyhose - Calzedonia
Gdzie/Where?
Na zakupy/For shopping.
PS. Chciałabym jeszcze zapewnić, że na co dzień nie mam tak dziwnego wyrazu twarzy - to wszystko przez samowyzwalacz, który mnie nie znosi! :D
PS. I also want to ensure you, that I normally don't have as stupid facial expression - it's all because of my self-timer which hates me! :D
Piękna ta bluzka - zwłaszcza kolor! No i guzik przy żabocie - taki niby detal, a jaki klimatyczny :)
OdpowiedzUsuńP.S. Nie wyświetla mi się pierwsze zdjęcie :|
Za komplement dziękuję :) A co do zdjęcia - u mnie wszystko jest w porządku, sprawdzę z innego komputera, jak to wygląda i pokombinuję ;)
OdpowiedzUsuńTeraz widać :)
UsuńYou look so lovely! Every since getting hooked on it in the seventh grade, I've been a huge fan of partnering teal (and turquoise) with dark brown. This great outfit post reminds me it's high time I wore that great colour combo again myself.
OdpowiedzUsuń♥ Jessica
Thank you so much for those kind words, hun! :)
UsuńAnd the teal/dark brown combination is also one of my favs, I wear this colours really often (maybe too often :P)
xoxo,
Monika